Odejść razem , razem być tu gdzie jestem teraz ja sama , zupełnie sama . Widzę z góry jak moja mama rozpacza . Cały czas jest na jakiś tabletkach . Chciałabym zejść do niej . Przytulić ją i pocieszyć . Gdybym wiedziała , że moje życie tak się potoczy nigdy nie pozwoliłabym jej wyjechać do Paryża . Jest tam szczęśliwa . Była póki nie stało się to , że jestem teraz tu . Jestem zagubiona . Ona obwinia tą kobietę , ale to moja wina ja przebiegłam na czerwonym świetle . Dlaczego Zayn ją pocałował ? Mówił że nic ich nie łączy .A może to ona pocałowała jego . Gdybym zjawiła się tam 5 minut wcześniej.Na pewno wiedziałabym co się tam wydarzyło . Nie kłóciliśmy się za często . Byliśmy dla siebie stworzeni .
"Jesteśmy dla siebie stworzeni , kiedyś się spotkamy , ale jedyne co się zdarza , to to , że nadchodzi zima.Nagle zdajesz sobie sprawę z tego , że to już koniec , naprawdę nie ma drogi powrotnej. Jest ci żal? Próbujesz sobie przypomnieć kiedy wszystko się zaczęło, a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje , o wiele wcześniej. Wtedy zaczynasz rozumieć , że nic nie dzieje się dwa razy . Już nigdy nie poczujesz się tak samo , nigdy nie wzniesiesz się 3 METRY NAD NIEBO ..."
Olivia jest załamana . Liam stara się ją pocieszyć ale niestety nie wychodzi mu to . Cięła się . Nie mogłam się na to patrzeć chciałam do niej pobiec ale nic z tego . Niall przestał jeść i cały czas siedzi w salonie , grając na xboxie . Nie raz płacze . Liam , płacze z Olivią całe dnie i noce spędza u niej . Lou czyta książki aby o tym wszystkim zapomnieć . Harry siedzi zamknięty w swoim pokoju i pije piwo albo śpi . Nieraz wyjdzie do kuchni żeby coś zjeść . Z Zaynem jest najgorzej . On również się ciął . Pali na okrągło . Mój pogrzeb odbędzie się jutro . Zayn płacze całymi dniami . Nic nie je . Tak chciałabym być na ziemi i pomóc im wszystkich . Przytulić ich . Nawet Chad z Julką byli z szokowani . Płakali . Nie tak jak moi przyjaciele, ale płakali . To dopiero dwa dni a ja już nie wytrzymuję bez nich . Gdy wspominam te wszystkie chwile spędzone z nimi od początku do końca . Pierwszy pocałunek z Zaynem . Poznanie chłopców . To płaczę jak małe dziecko , które na święta nie dostało wymarzonego prezentu . Po prostu jak mała dziewczynka . Nie wyobrażam sobie , że jeszcze tyle czasu nie będę ich widziała . Mieliśmy wspólne plany . Niestety takie jest życie . Beznadziejne .
"Kochaj mnie aż do samej śmierci,
a potem zapomnij o mnie."
Nie chcę aby Zayn o mnie zapomniał , ale żeby znalazł sobie kogoś z kim będzie szczęśliwy . Nawet gdy będzie to Perrie . Nie chcę żeby z powodu , że odeszłam nie był szczęśliwy . Przestał wierzyć w miłość.
"Każda miłość trwa tak długo,
na ile zasługuje."
Może ja na niego nie zasługiwałam . Może już byliśmy ze sobą za długo ? Nie wiem tego . Nic już nie wiem .
"Nawet nie wiesz co to znaczy pozwolić odejść komuś kogo bardzo kochasz tylko dlatego żeby ta osoba mogła być szczęśliwa z kimś innym.."
Może to dlatego miałam odejść ? Aby Zayn był szczęśliwy . Ale widzę że nie jest . Więc co jest ? Jak to mówią "Czas leczy rany" .
Ostatnia i najwspanialsza miłość . Goodbay love .
Dzieli nas od siebie tak wiele , a ja WCIĄŻ GO KOCHAM .
----------------------------------------------------------------------------
Dziękuję wam za to że czytałyście Za komentarze i za wszystko < 3 Niestety to już koniec : c Niebawem nowe opowiadanie . Kocham was <3
szkoda, że to już koniec ;c i to smutny koniec ;( czekam na nowy blog :)
OdpowiedzUsuńwspaniały epilog , aż się łezka w oku kręci ;'(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga :
http://mojemyslinatemetwszystkiego.blogspot.com/?view=classic