czwartek, 13 grudnia 2012

"Nienawidzę Cię!"

Obudziłam się równo z budzikiem . Wyłączyłam go i chwilę później znajdowałam się w łazience . Wzięłam prysznic , umyłam włosy  i owinięta w ręcznik poszłam do mojego pokoju . Przebrałam się i poszłam do łazienki . Wysuszyłam włosy , które rozczesałam i ułożyłam na bok . Lekko się pomalowałam , chwyciłam torbę i zeszłam na dół . Zegarek wskazywał 7.30 , a do szkoły miałam na 8.15 . Poszłam do kuchni . Zjadłam jogurt i poszłam umyć zęby . Po wykonanej czynności ubrałam buty i płaszcz . Wzięłam torbę i wyszłam z domu . Gdy  zamykałam drzwi ktoś objął mnie w tali . Po perfumach czułam , że to Zayn . Odwróciłam się i ujrzałam mojego chłopaka .
-Hej-musnęłam jego policzek i zanim zdążył odpowiedzieć ja chwyciłam go za rękę i ruszyliśmy w kierunku szkoły . Szliśmy w ciszy , która nie była krępująca . Nie raz nasze spojrzenia spotkały się na co się uśmiechaliśmy . Po 15 minutach byliśmy w szkole . Poszłam do swojej szafki gdzie jak co dzień spotkałam  Ollie . Na powitanie przytuliłam się z nią .
-Jak z Zaynem ? -zapytała gdy chowałam książki do szafki .
-Dobrze już-uśmiechnęłam się i poszłyśmy pod klasę . Spotkałyśmy tam chłopaków . O coś się kłócili , ale oczywiście to tylko głupoty , bo to Lou krzyczał na Harrego o to , że Hazza nie spakował mu marchewki do plecaka .
-Halo ?!My tu jesteśmy!-upomniała ich Olivia , a ja w tym czasie zdążyłam przywitać się z Liamem i Horanem . Gdy chłopcy się uspokoili przywitałam się z nimi . Gdy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy. Siedziałam oczywiście z Zaynem. Po paru lekcjach przyszedł czas na lunch . Nie byłam głodna więc wzięłam tylko jabłko i butelkę wody. Chłopcy zajadali się jakimiś fast foodami , a Olivia jadła jakąś sałatkę . Po spożyciu mojego posiłku , wyrzuciłam ogryzek i poszliśmy na hol . Wzięłam potrzebne książki i poszłam pod klasę . Umówiłam się z Zaynem na spacer o 16 . Po lekcjach szybko poszłam do domu , aby zjeść obiad i się przebrać , ponieważ miałam całe przemoczone ciuchy . Weszłam do domu i pobiegłam do mojego pokoju . Wzięłam ciuchy , w które w mgnieniu oka się przebrałam . Zeszłam na dół i zrobiłam sobie naleśniki z dżemem . Po obiedzie wyszłam z domu . Na ulicy spotkałam Olivię , szła do chłopaków .
-Hej , a ty gdzie lecisz?-zapytała
-Na spacer z Zaynem , a ty do chłopaków?
-Yhy
-Dobra to leć , pa - przytuliłam ją i poszłam w stronę parku .
Nie zgadniecie co zauważyłam na miejscu . Owszem był tam Zayn , ale z kim ? Z Perrie i co robili? Całowali się i mieli w dupie wszystko . Czułam , że po moich policzkach zaczęły spływać łzy . Gdy byłam bliżej nich krzyknęłam tylko :
-Nienawidzę cię!
Pobiegłam przed siebie . Nie zwracałam uwagi na nic i na nikogo . Gdy przebiegłam przez ulicę usłyszałam tylko pisk opon , a po moim ciele przeleciał ogromny ból . Gdy zobaczyłam moją rękę była cała we krwi. Raz widziałam ciemność , a raz normalny obraz . Widziałam Zayna , który przez łzy krzyczy moje imię , a do tego woła o pomoc . Czyli chyba mnie kochał skoro płakał . Kochał ,bo widziałam , że nie przeżyję.  Gdy już przy mnie był mówił , że bardzo mnie kocha i że wyjdę z tego . Ja nawet nie zdążyłam powiedzieć kocham cię , ponieważ zobaczyłam ciemność .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz